Cały projekt rozpoczął się od rozmowy telefonicznej, gdzie klient z Polski przedstawił swoją wizję zbudowania poważnej sprzedaży przez Amazon w USA- powyżej 20 tys. dolarów miesięcznie. Dla przeciętnego klienta spoza USA, który nie miał wcześniej styczności z realiami praktycznymi rynku amerykańskiego, trudno jest wyobrazić sobie, że otwarcie konta w USA będzie dużą barierą. W rzeczywistości nie można otworzyć konto bankowe w USA w przeciągu jednego dnia i wymaga to przygotowania i trochę kreatywności. Muszę tutaj przyznać, że klient miał duże szczęście z tym projektem, ponieważ w przeciągu ostatnich lat parokrotnie otwierałem konta bankowe dla spółek w USA, w których udziałowcami były osoby fizyczne z Europy, między innymi rezydenci podatkowi Polski. Otwarcie konta w banku w USA jest „proste” jeżeli rozumie się parę lokalnych ograniczeń. Warto tutaj przedstawić pierwszy lekcję praktyczną z rynku USA. Konto w banku USA założone przez osoba nie rozumiejącą lokalnych regulacji prawnych będzie w jeszcze szybszym czasie zamknięte przez amerykański bank niż zostało „sprytnie” założone. Podczas rozmowy poinformowałem klienta, że potrzebuje około 4 tygodni, aby przygotować się na jego przyjazd do USA w celu otwarcia konta bankowego w USA.
Ponieważ omawiamy temat założenia konta bankowego dla firmy w USA, wiec pierwszym wymaganym element takiego projektu jest
założenie spółki w USA. Założenie firmy w USA można przeprowadzić w bardzo sprawny sposób. Proces rejestracji spółki w amerykańskim stanie nazwijmy go „x”, przeprowadziłem w przeciągu 3 dni. Następnym krokiem było uzyskanie amerykańskiego
numeru podatkowego EIN. Podczas gdy uzyskanie numer EIN dla amerykańskiego udziałowca można przeprowadzić bardzo sprawne- można to załatwić w 10 minut, uzyskanie numeru podatkowego dla udziałowca zagranicznego w spółce spoza USA ciągle wymaga fizycznego wypełnienia formy podatkowej, podpisu długopisem, a także przesłania wypełnionej formularza do Amerykańskiego Urzędu Podatkowego za pomocą faksu. To jedna z przyczyn, dlaczego ciągle posiadam numer faksu w USA. Muszę przyznać, że Urząd IRS ostatnio działa bardzo sprawnie i klient otrzymał swój amerykański NIP w przeciągu 5 dni. Po przybyciu klienta do USA mieliśmy ustalone spotkania z amerykańskimi bankierami.
Pierwszy bank w USA który odwiedziliśmy był zupełnym nie wypałem. Bankier przejrzał dokumenty spółki w USA i zaczął pytać się o indywidualny numer podatkowy, tzw. social security number, polskiego udziałowca w spółce w USA. Próbowałem mu wytłumaczyć, iż klient nie posiada takiego numeru, bo nie jest rezydentem podatkowym USA, ale nie przekonało to bankiera. W drugim banku było już lepiej, bankier nie pytał się o numer indywidualny, ale o rachunek za dostarczanie gazu ziemnego. Argument, iż firma jest w fazie organizacyjnej w Stanach Zjednoczonych nie pomógł. Więcej zrozumienia znaleźliśmy w banku w USA #3. Bankier przejrzał dokumenty i założył konto bankowe w USA. Klient nawet otrzymał kartę bankową od razu w banku, którą mógł tego samego dnia używać do dalszych kroków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej w USA.
Postawiliśmy pierwszy krok, ale i trafiliśmy na pierwsze ograniczenie. Bank w USA w którym klient założył konto bankowe posiada ograniczenia dotyczące przesyłanie przelewów bankowych. Dzienny limit na przelewy z konta bankowego wynosi $3000. Ponieważ klient jest w biznesie e-commerce, prowadzi sprzedaż internetową w USA, ten limit nie jest rozwiązaniem praktycznym. W ostatnim banku, w którym otwieraliśmy konto bankowe w USA odnieśliśmy największy sukces. Bankier nie pytał się o dziwne rzeczy, nierealne do uzyskania przez zagranicznego udziałowca w spółce w USA. Dokumentacja spółki w USA była wystarczająca do celów bankowych, a klient musiał jedynie przedstawić dokumenty potwierdzające jego adres i tożsamość w Polsce. Konto bankowe w USA zostało założone!